Marek Gajowniczek


Kto ma cierpliwość, niech czyta...


Kto ma cierpliwość, niech słucha,
jak szumi woda w klozecie.
Muszlę przykłada do ucha,
by się dowiedzieć, co w świecie?


Kto się nie znudzi, niech z ławy
patrzy na ścieżkę i drogę.
Czy ktoś się zjawia łaskawy?
Czy niesie ktoś zapomogę?


Kto ma nadzieję, niech czeka
na ducha po Zielonych Świątkach.
Nie przyszedł? Niech nie narzeka.
Prawda tkwi czasem w wyjątkach.


W dalekich myśli podróżach.
w których do wniosków się zbliżasz,
na krzyżu rozkwita róża,
a mysz ucieka ze spiżarń.


Świat - Latający Holender
żegluje w snach bez sternika.
Podświadomości twej blender
opoki ostrzem dotyka.


Przychodzi kot podprogowy
i się o nogi ociera.
Właściwie jesteś gotowy,
by jutro pójść i wybierać.


Nie reagujesz na zmiany,
gdy spin pobudził biopola
i możesz żyć rozśpiewany 
odgrzanym kiczem Opola.


Na tym polega hipnoza
hybrydy, albo kabały,
że gdy pojawi się pożar,
uwierzysz, że to blask chwały.


Kto ma cierpliwość niech czyta.
To nie jest w duchu odnowa!
Tonący brzytwy się chwyta,
a mógłby trzymać się słowa.



https://truml.com


print