Florian Konrad


Petroglify


dochodzi piąta. ku rozczarowaniu
(łamane na rozpacz. nie przesadzam - do tego stopnia
paskudnie się czuję!)
sen nie wyciągnął ze mnie odurzenia

w małych, sparzonych myślach
chodzę po cmentarzach, gdzie spoczywają
wszystkie zabite przeze  mnie owady

czytam "Wigilię w nieprzytomnym mieście"
(czy ktokolwiek napisze książkę o równie 
bzdurnym tytule?)

ech, chciałbym być wyrytym z tobą
na jednej skale
stać się wyżłobieniami, garścią rys

sama widzisz: bez ciebie rozpływam się 
myśl to błoto, z którego co prawda
można ulepić człowieka, ale nie ożyje
nawet, jeśli stado stwórców
wdmucha mu w pierś całe litry wiatru

szczerze?
ten wiersz stworzyłem pismem automatycznym
ciągle nie w pełni wróciła świadomość
wciąż słyszę dźwięk rozgniatanych mikroserc



https://truml.com


print