Florian Konrad


Mursz


widziane podaczas niedawnej przejażdżki:
klocek z lat siedemdziesiątych, nieotynkowany
pomiędzy okienkami strychu -  dziura na bozię
zamiast figurki Niepokalanej- jaskółcze gniazdo.

i jeszcze ten 
smętnie dyndający kabel
(w założeniu Zawsze Dziewica 
miała być podświetlana)

krótko mówiąc: obraz nędzy
tak wielkiej, że nie ma miejsca na rozpacz

już wiesz, co chcę powiedzieć?
kilka zdań o nieopierzonych dzieciach
dorastających w miejscu, gdzie miało stać
ceramiczne bóstwo 
bajkę o triumfie natury, cudzie narodzin
oddechu i krwi 

szkoda, że mój dom nie ma 
takiej swego rodzaju dziupli w suporeksie

postawiłbym tam plastikowego diabełka
by mnie strzegł  

każdego wieczoru wychodziłbym na schody
posłuchać, jak delikatnie i miarowo
bije pustka, którą ma zamiast serca



https://truml.com


print