bosonoga - Gabriela Bartnicka


bez znieczulenia


powieki zwisają
przed zmętniałym obrazem
ołowiane lacie
opierają się wędrówkom
mokra wiedźma
kąsa palce
włazi do lędźwi
a stamtąd po sękatej drabinie
aż na czubek głowy
 
po zmroku boa dusiciel
zaciska się na szyi



https://truml.com


print