zingara


fantomy


/w błocie namaluję 
twój portret, później napiszę wiersz /


rażący neologizm połączył nasze 
chromosomy - a ja w trzewiach czuję ból
- zakładam różowe okulary


mimo, że z niedomkniętych dłoni 
sączy się krew, kropla po kropelce
niczym kwas wsiąka w urodzajną ziemię 
– pokrywa otwarte równiny


tam, płożę swój głód i skomlę 
jak osierocone szczenię - stapiam się 
z sakramentalnym tak/nie


dla mnie cień wtapia się w iluzję 
neologizmu, bo tylko ja


cała jestem odlewem z popiołu



https://truml.com


print