Florian Konrad


Nieujrzanka


 
żyjemy w  dziwnym mieście. tutaj z wyrazów 
kamień, znamię, taniej
da się zbudować mur, albo pojazd
(opisz wrażenia z jazdy
gdy wrócisz do domu
albo roztrzaskaj się, próbując wykrzyczeć)
 
mój kochany powoduje, że rodzą się świty i wieczory
pomiędzy którymi nigdy nie ma dnia
(piękne wynaturzenie!)
 
potem spaja  je z czarnymi ptaszyskami
bije w nich gęsta krew. pełna ziemi
 
bzdura, powiesz. a jednak ktoś 
kto poczuł w dłoniach choć drobinkę światła 
potrafi przebaczyć stojąc nad grobem
(spoczywa w nim tymczasowy bóg 
przegrał z cieniem w karty, za karę 
musiał się usunąć, albo sklecić inny świat
wybrał lepszą ewentualność)
ulepionym ze słów 
w ranie, dla niej, powstanie
 
Florian Konrad, Ukochana
2018
 
 



https://truml.com


print