Florian Konrad


Chlornament


zarys ciała w silnie trującej wodzie 
(zabawa w antyseptykę skończyła się 
wyjątkowo kiepsko: niemal znalazłem się na dnie
bez oznak życia, z sercem ledwie bijącym
w kieszeni dżinsów
ciężko stwierdzić, do kogo pierwotnie należało)
smuga kondensacyjna po kilkuminutowym
locie w dół
 
- wyłaź, bo wyglądasz jak  pieprzony Brian Jones
- wrzeszczy ktoś bardziej przytomny, o mózgu
przyszytym do wnętrza czaszki
 
mój cień patrzy niewidzącym wzrokiem 
wrócić? chyba już nie ma do kogo
nie  sposób na nowo zasiedlić bloku
zrównanego z ziemią
 
więc tak pływam, w wiecznym "z dala"
oderwawszy się od właściwego ja
unoszę się, to znowu tonę
 
bakteria ma się za filozofa
nauczyła się na pamięć treści
wszystkich wodnych książek
zanim te zdążyły wyparować



https://truml.com


print