Sztelak Marcin


Misteria, popołudnie


 
Lustra od zawsze pogłębiają
pęknięcia perspektywy
– kamuflaż światów prostopadłych
do półcienia.
 
Jest ich wiele, szczególnie na drobinie
mgły osiadłej na spękaniach
okna na podwórze.
 
Stamtąd dobiega pieśń
niedźwiedzi wtajemniczonych w załamania
czasopłaszczyzn.
 
I inne odbicia. Słowa.



https://truml.com


print