rafa grabiec


dream on czyli śmierć nie sobie


wyprowadzę się na spacer i pokażę sobie to na co jestem ślepy
codziennie mijamy się między autobusami sklepami zaparkowanymi autami

rozmienię się na dobre
od zła mam ciężkie kieszenie
w relacjach chodzi o to żeby było miło

myślałem że złapałem diabła na gorącym uczynku w czasie snu
ale takie rzeczy tylko w nieistniejącej erze

zamienię się z tobą na jaźnie tak byś przestała wmawiać mi
że czasem bywam poza zasięgiem



https://truml.com


print