Pi.


jeśli dziś wtorek to jesteśmy w chile


/dla Kazi i Konrada/

dziś drugi plan zapchany wulkanem. pamiętam inne tło 
z przypalanej na ostrą czerwień cegły. baraki tak równe, 
jak na apelu ku czci tamtej ojczyzny. przed tobą suchy

krzak, a ty mimowolnie widzisz na nim jabłka, winogrona, 
a nie obcobrzmiące w smaku tamarillos. oto za moment 
gałąź obrodzi. płomieniami. poczujesz to samo, co Mojżesz

w szczytowym punkcie wiary. wstań! tu nikt nie modli się 
do zgliszcz. wskrześ ciało z bólu. zostaw naruszony popiół.
jeżeli dziś jest wtorek, stoimy na kolejnym krańcu świata.



https://truml.com


print