smokjerzy


wieża


zbudował wieżę 
w centrum pustyni 
wysoką jak paryż 
  
głową dotyka słońca 
a z jego dłoni wykwitły 
kolczaste róże 
  
ramionami otoczył 
wir gorącego powietrza 
drżącą kobietę ze światła 
jej szept zmieszał się z barwą piasku 
  
nie pytaj o nic 
zamknij oczy 
 
patrz 
  
oto 
milcząco 
spadają w codzienność 
niezdarnie trzepocząc sercami



https://truml.com


print