smokjerzy


ćwiczenia z pisania - siódma rano


podłoga unosi się opada
merda ogonem pobrzękując dzwoneczkami ciszy
najeżona zieleń jest tłem dla ruchomego powietrza
( notuję - koniecznie umyć okno, zakłamuje rzeczywistość )
 
siódma rano biega od ściany do ściany
bunt drzwi
drzwi uciekają
drzwi zachłyśnięte marzeniem o podmiotowości
gubią dziurkę od klucza
 
już przyleciałyśmy - protestują żurawie
 
podłoga wstaje z podłogi - ziewa
przeciąga się  
język ciepły i długi
zlizuje twarz z siódmej rano
a ona
w długiej sierści gubiąc palce i oddech
rezygnując z drzwi 
bezpowrotnie przemija
 
pod chmurą kawy
schronienia  szuka porcelanowa filiżanka



https://truml.com


print