Yaro


długa droga


nie raz po raz poezja dotyka rosy na skroni
dom rodzina praca a mnie tutaj wiele trzyma
wpatrzony w lustrzane odbicie 
w poszukiwaniu dnia  po przepiciu przejedzeniu
 
 
droga długa
wygrywam z demonami 
jednego mam w piwnicy uwiązany 
by nie marudził i zniewalał duszę 
serca kamień kruszę 
otwieram się na ludzi 
zakończę by nie nudzić 
tak sadzę spróbuj mnie osądzić
 
 
wybaczam innym i sobie 
by serce niezatrute 
bo kim jestem by kimś innym stać się 
choć dla siebie stawiam poprzeczki 
ze sobą niełatwo nie jest gładko
niby płynę ale coś tu trzyma 
 
droga długa
wygrywam z demonami 
jednego mam w piwnicy uwiązany 
by nie marudził i zniewalał duszę 
serca kamień kruszę 
otwieram się na ludzi 
zakończę by nie nudzić 
tak sadzę spróbuj mnie osądzić
 
pisze trochę jak maszyna 
gram na strun nerwów melodię gdy zima 
wiem ze mną nikt nie wytrzyma 
kaptur naciągam i miastem pląsam się zwyczajnie 
w głowie kilka marzeń prostych jak moje bycie 
 
droga długa
wygrywam z demonami 
jednego mam w piwnicy uwiązany 
by nie marudził i zniewalał duszę 
serca kamień kruszę 
otwieram się na ludzi 
zakończę by nie nudzić 
tak sadzę spróbuj mnie osądzić



https://truml.com


print