Marek Gajowniczek


Styczniowi


Śpi zima, jak u Kossaka
i przeszły śnieżne orkany.
Na śniegu - łapki po ptakach.
Mnożą nam obcy szykany.


Tym razem nas nie rozdziobią.
Odżyły najeźdźców plany.
W terenie broń już sposobią.
Dowódca jest odwołany.


Ale są w domach mundury.
Oznaki terytorialne.
Pomimo sprzeciwów góry,
ćwiczenia trwają normalne.


Nie widzi generalicja
dla kraju takiej potrzeby.
Twierdzą - wystarczy policja,
a naród przestrzega, żeby...


Nie przeliczyli się czasem,
licząc "na pomoc" zza miedzy.
Jest posterunek pod lasem.
Zamaskowani koledzy.


Mróz jest, jak wówczas - siarczysty. 
Chłód zwykle wzbiera od wschodu.
Czuwa na kresach ojczystych
wrócona pamięć narodu.


Śpi zima, jak u Kossaka
i przeszły śnieżne orkany.
Na śniegu - łapki po ptakach.
Mnożą nam obcy szykany.



https://truml.com


print