Marek Gajowniczek


W koniunkturze przy murze


Nie masz lekko Ojczyzno zmartwiona.
Nie masz lekko, bo taki jest świat,
A chcesz innych do siebie przekonać.
Nie pomogą rachunki strat.
 
Przebaczenia i zrozumienia
oczekuje i złodziej i kat.
Żąda nawet rachunku sumienia
winowajca, tak samo jak brat.
 
A ty Matką nam wszystkim jesteś.
Opiekuńczą dla dobrych i złych.
Może wzorem dla kogoś jest teść
Ale bardziej liczysz się Ty!
 
Jak się liczysz? To powód zmartwienia,
bo nie miałaś przez lata za wiele.
Człek butelki na bony wymieniał.
Czasem pomoc znajdował w Kościele.
 
Czas najsłabszych otoczyć ramieniem,
przecież silnym niewiele ubędzie,
a nierówność powoduje wrzenie.
Może z czasem się na to zdobędziesz?
 
Niech zostaną zaradnym zaszczyty!
Stanowiska, pałace i władza.
Podaj rękę nam - pospolitym.
Nadzwyczajny niech w tym nie przeszkadza!
 
Czas przy Tobie nam szybciej leci,
lecz się wloką dekady czekania.
Umęczeni to też Twoje dzieci,
a ich mrowie wciąż Ciebie osłania. 
 
W koniunkturze stoimy przy murze,
A mur urósł aż pod obłoki.
Na łaskowość czekamy najdłużej
zapatrzeni w odległe widoki.
 
Nie masz lekko Ojczyzno zmartwiona.
Nie masz lekko, bo taki jest świat.
Dzisiaj pomyśl przy podziale o nas!
Twym przychówku najstarszych dat.
 



https://truml.com


print