Sztelak Marcin


Skłonność do samookaleczeń


 
Ostatnim słowem, w którym pozostał ślad
boskich stóp na piasku
przyzywam świętych.
 
Od spraw nieważkich, oni wiedzą
– wciąż jestem, jednak mniejszy,
praktycznie niewidzialny.
 
Mimo to wznoszę ręce w geście,
nie wiedzieć czemu
poczytywanym za wulgarny.
 
Chociaż takie wygrażanie nie ma sensu
pozwala przeżyć kolejny upadek.
W tak zwaną czeluść piekła.
 
Lub nieba, zależnie od punktu oparcia.



https://truml.com


print