Sztelak Marcin


Pajacyki


 W strefie wolnej pornografi
przelotne życie toczy ludzi
z drewna.
 
Nadzy, nielakierowani czekają
na inicjacje.
Ta zanurzy w odwiecznym obłędzie
miast.
 
Zdzierając warstwę po warstwie,
aż po twardziel,
który spłonie oświetlając scenę.
 
Rzęsiste oklaski.



https://truml.com


print