Sztelak Marcin


Ślady na czarnym śniegu


 
Stagnacja,
nawet sąsiedzkie orgazmy
nie wzbudzają zazdrości.
Nie mówiąc o innych podnietach.
 
Nadal wierzymy w nieuniknione 
nadejście wiosny, ale tylko z perspektywy
kalendarza.
 
W którym jakby mniej kartek, paradoksalnie
nawet na początku roku.
I pomyśleć, że jeszcze wczoraj
rozbierałem cię ze znaczeń, nie bacząc
na upływy i braki.
 
Dzisiaj skrupulatnie zliczam wyrazy,
wiedząc, że coraz rzadziej otwieramy usta,
bojąc się zamarznięcia oddechów.
 
 
Mróz wciąż trzyma,
stąd, aż po nienaturalnie ściśnięty horyzont.



https://truml.com


print