Yaro


wilk


noc odeszła na drugą stronę 
nieba 
budzi siódma rano 
toaleta
samotnie piję kawę 
zapalam papierosa
 też się przyda 
jak gwóźdź do trumny 
 
 
samotny lecz spokojny
wszytko dookoła otacza mnie
brakuje w świecie moim jedynie miłości
 
na szybie deszcz rozkłada palce
droga mokra szara 
przy supła stara wrona na płocie 
 
ciekawy życia 
 
otwieram drzwi wychodzę
w kapturze nie zmoknę na dworze 
żadnych kumpli 
jednego wilka znam
to ja
 
wieczorem wracam do ścian 
na kwadracie papieros
sucha kiełbasa czarna herbata
szary wilk kręci się wyję do księżyca
sam



https://truml.com


print