Belamonte/Bożydar


Małgosia - z tomu Spotkania i rozmowy


Piękny diament oszlifowany przez życie, przez świat
niesprawiedliwość na dnie, przeznaczenia
źli i dobrzy, siła co rządzi, łagodność co ustępuje
łagodność słabych dzieci, jej potrzeba miłości
Tacy ludzie idą przez życie swoją dziwną drogą
urodzeni w czepku nieszczęśliwcy
poznają prawdę i są pełni dobrych łez
Ona jest pełna dobrych łez, przebacza złej matce
zabłąkana w rozkoszy iskra jej duszy
problem z uczuciem i zdolnością do czucia pragnień
rządy serca, zawsze szczerość, szukanie miłości
walka od podstaw o swoje prawa
walka i wzięcie na siebie wszystkiego, za dużo
dzieci, mąż, dom, brak prądu, gazu - kryzys
próba samobójcza, wspomnienia, ważyła 30 kilo, decyzja
Świat rzeźbi i rzeźbi tego dobrego człowieka
a on się nie wytraca, każdego dnia wstaje
z nowym uśmiechem, wciąż gotuje, pierze,
wciąż olewa ją rozdział dóbr - bo jest NIKIM
jest pełna łez, pełna przytuleń, uścisków
wizji zbrodni, gwałtów które szatani natura świat czy Bóg
wkładają na jej barki, na jej oczy, na serce
I zawsze przebija się przez to, zawsze wygrywa
wyjeżdża gdzieś indziej, szuka innej pracy
Gdyby tacy ludzie rządzili tym światem..
Może posiedli tą duszę świetlistą bo trudy to sprawiły?
Ale musieli już mieć w sobie drogę dla światła
Mieli ją od początku Jednak gdyby nie ta droga przez mękę
Nie ta studnia tajemnic, rany, to by nie byli aż tak dobrzy
Cierpienie coś dopełniło, ale należą im się wakacje
Od początku się należały Z rodziną na Karaibach
Świat nie jest sprawiedliwy
Świat jest mądry Świat jest straszny
Świat to rzeźbiarz
Coś przetrwa
Nie wie co to zdrada
Wygrywa cały czas
Czasem mi pomóc próbuje
Życie Świat Ona



https://truml.com


print