Sztelak Marcin


Picie z kałuży


 
Można się zachłysnąć, a nawet zatonąć
w odmętach, gubiąc liczbę składową
kropli.
 
Najsensowniej zmieścić oddech
pomiędzy, nie bacząc na ciemności
schodzące na miasto.
 
Być może z gór, lecz to nieistotne,
każdy łyk przynosi uspokojenie
rozpalonym wargom.
 
I ten chłód musi wystarczyć,
w zastępstwie ciepła twoich ust.



https://truml.com


print