Marek Gajowniczek


Przez zasiedzenie


Podział kast jest trudno zmieniać.
Za to, uwzględnić roszczenia
w sposób cywilizowany,
łatwiej niż wprowadzać zmiany.
 
Oczywiste są przyczyny.
Trudno udowodnić winy,
a kadr nie pozwala zmieniać
instytucja zasiedzenia.
 
Znajdzie się i skarżypyta,
ale jedna jest elita -
nadzwyczajna. Innej nie ma,
do sądzenia, do rządzenia.
 
Są wspólnoty we wspólnocie.
Nie wspominamy o złocie,
bo może, trzeba by wtedy,
stworzyć korporację biedy.
 
Tego już świat nie pochwali.
Gdzie są wielcy - tam są mali.
Ktoś może rzec dla przykładu
znane u nas "Spieprzaj dziadu!"
 
Są sukcesy i kłopoty.
Dziad może za tysiąc złotych
ucieszyć się z dożywocia.
Kasę dziś roznosi bocian.
 
Wrzuca w płacowe kominy.
Przenieniesionym w suteryny
raczej z nieba nic nie spadnie,
a za długo żyć nieładnie.
 
Starzy nie mogą nic żądać.
Za to, jak pieniądz wygląda
mogą widzieć na ekranie...
w wielkich stosach... w celofanie.
 
Opornie się wszystko zmienia,
bo jest veto, są roszczenia.
Brakuje tylko pomnika
i to widzi polityka!
 
Z czasem wszystko się odmieni.
Zasiedzeni na tej ziemi
znów zmuszeni będą wstać,
lecz czy będzie z czego dać?



https://truml.com


print