Sztelak Marcin


Pieńki


 
Kacie czyń swoją powinność,
przecież życie to nie film
i nie ma co liczyć 
na tak zwane happy endy.
 
Panie małodobry wznieśmy toast
z czaszek filozofów, za niespełnienie.
Do dna, dopóki jeszcze zaszumi w głowie.
 
To i tak lepsze niż wojna, głód, zaraza
oraz miłość – czterech jeżdżców,
w tym jeden w letniej sukience.
 
W ostatnim słowie: chwilo trwaj,
najlepiej wiecznie.



https://truml.com


print