Sztelak Marcin


Prapoczątek


 
Nie jestem od zakończeń.


Te cholerne zamglenia spadają
z deszczem.
Tym z bezchmurnego nieba,
później bezbarwna tęcza.
 
Bez żadnych obietnic i właśnie
w tym momencie: Uwaga. Przerwa
na reklamę.
 
Bez sensu, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa 
składamy się z cząstek. Małych,
coraz mniejszych.
 
Nic nie poradzisz: piekło, niebo
oraz inne kłamstwa na śmiertelność.
Poza tym są jeszcze bolesne
nienazwania.
 
Lecz to całkiem inne piękno,
bo w zasadzie: 
nie jestem od zakończeń.



https://truml.com


print