Belamonte/Bożydar


Boska geometria - z tomu Boskie zaangażowanie


1. Zegar
koło czasu, złapany w czas odcinek Boga
zahipnotyzowana sama sobą kobra
usłyszysz tykanie lub kapanie wody
zaobserwujesz zmiany a raczej odchodzenie i przychodzenie słońca
twój cień to coś co świadczy że przeszkadzasz jak noc
okrążający punkt w którym gnijesz już jak spękana pękająca wciąż
ziemia, błotem pokrywająca twoje stopy, czyniąca cię znakiem
tego usychania, uciekania wód
i płynięcia wód, krążenia, wzrastania
w penisie wskazówki
wokół ciebie przestrzeń spotkania z samym sobą
ze śmiercią
2. Las
przestrzeń spotkania z samym sobą
otchłań puszysta uciekająca do twojego wnętrza na końcu alei
skąd podąża sobowtór
sam wzrok sam akt samo widzenie
możliwość rozmnożenia człowieczego chleba
3. i spotkania Początku tunelu
przy przypadkowym ześlizgnięciu się oka
w chorobie w upadku w beztrosce przekąski na trawie
cała filozofia tunelów to prosta wychodząca poza karuzelę
na wylot na przestrzał na złość
w serce Boga albo w koniec udręki
dwie linie na których zawieszasz wzrok uciekający stąd
dla dzięcioła hołd, dla błękitu, dla wyzwolenia zmysłów
subtelne tchórzostwo i rozkosz zdrady
drzewa tak miały odwiecznie zostać naszymi przewodnikami
w zaświaty
do niebieskiego człowieka o niewyraźnych z daleka rysach twarzy
karalucha myszki lwa
4. można inaczej zwariować
obserwując skrzyżowanie, to najbardziej przydomowe odmierzanie ruchów
źródło transu codzienności, tęczową dziurę dnia
to też zegar ale dziwny
w centrum zatrzymanie jednego z ramion
mój krzyż nie idzie dokądś, tak samo jak koło
mówi to samo, zaśnij
ale zderza rzeczy, obsesyjnie łączy
konieczność bycia razem, zdania się na kierowników, dowódców, sędziów
- wprowadźcie koło w centrum, dodajcie jedno ramię -
wszy, pchły a nie układy planetarne
5. Róża tajemna, muszla, gwiazda
źródło wybijające, przepuszczające, piękne gdy już wciągnie
ten zmysł zachodni - wzrok
lustro, duch, gładź przyzywająca oko, widzisz i słyszysz w sobie
woda, ziemia, ogień, powietrze, eter - nie
wiatr dla ucha i skóry, dźwięk dla ucha, ok, ale
oko tylko widzi, słuch słyszy, skóra czuje
każdy to król samodzielny, coś odbijającego bo ma
odłamek lustra pierwszych wód
Muszla, która przepuści przez siebie cały ocean i nic się nie stanie?
Mamże jeszcze oczy? Czy jestem już tylko okiem i niczym więcej?
zmysły wschodzą i zachodzą
centra w gąszczu, tunele, zasłony, źródła projekcji
różoukrzyżowanie budujące ciało
6. Gąszcz
przestrzeń lasu, gąszcz myśli, świadomość zwierzęca, śpiące krzyż i koło
prosta rozkosz ucieczki
przestrzeń zorganizowana w koło, w krzyż - wtargnięcie boskie
przeszywające ten gąszcz anielskie trele ptaków
śmierć nad ranem



https://truml.com


print