Sztelak Marcin


Zakaz noszenia wąsów


 
Diabli nadali
telegram, pod koniec zaszłego wieku.
Więc już nie przyjdzie, doręczyciel
zakopał służbową torbę.
 
W ogrodzie rozkoszy ziemskich.
Tu ostatni idealista kradnie
cukierki umorusanym dzieciakom.
Płaczą rzewnie.
 
Nie swoimi łzami. Tychbrakuje,
ciągły deficyt na półkach, a ostatnie
krokodyle wyszły.
 
Do kina, na melodramat.
Tymczasem nielegalnie nieogoleni spiskują
w najciemniejszych zaułkach.
 
Niestety, czas minął, wbrew twierdzeniu:
Boże młyny powoli mielą.



https://truml.com


print