Sztelak Marcin


Dwuznaczności


 
Świt.
 
Umęczone dziwki wracają do domów.
Co niektóre jeszcze marzą
o księciu z bajki. Większość
o śniadaniu.
 
Tymczasem pomyleńcy wróżą z kształtów
wyrzuconych szmat.
Wierząć w los wciąż plują na wiatr.
 
Czasami wznoszą modły o gorzki chleb
i ostatni w życiu dotyk
czułych rąk.
 
Później jest noc.
Zapach wydzielin przenika
na wskroś.
 
Kamienie stygną,
potępieni prorocy wygrzebują resztki
drobnych.
 
Większość śpiących szczęśliwie
dobrnie do końca.
 
Świt.



https://truml.com


print