RENATA


od realizmu do marzeń


pan mąż i pani żona
świnie krowy i obora
parobki służba i pokoje
pani w matni pan bierze co nie swoje

dziewięcioro dzieci mu urodziła taka zaradna i urodziwa pani na dworze była dbała o obejście i zaspokajała potrzeby męża 
zawsze skłonna oddać mu się w poczuciu nienasycenia 
wszędzie w zbożu w zagajniku na łące między chabrami 
i w łóżku z obrazkami świętych nad głowami
jak bóg przykazał pod pierzyną
a on i tak chodził na inne 
bo był z tych którym kutas stawał
na widok każdej baby a były to czasy gdy 
dojścia do raju nie zasłaniały majtki
pani szalała płakała z zazdrości i niemocy 
biła skurczybyka gdzie popadło a jeszcze 
bardziej zabijała słowami 
on ją sprowadzał do rzeczywistości 
dojeniem krów i obrządkiem na gospodarce
dzieci trzeba nakarmić 
i tak mija czas
och boże
z podszewki wylęgły się krasnale 
rosły rosły 
i przyszłą dziewczynka wojenka 
kto teraz ważniejszy ?
ten kto ma pistolet a nie otwarty rozporek



https://truml.com


print