Florian Konrad


Epizootia


Tryptyk Terror nadążania (II)


przedstawiam ci COŚ
(w niezapomnianym Idź na całość byłoby 
ukryte w trzeciej bramce
pozostałe zajmowałby kocur Zonk)
 
jest pełne uczuć: miłość, pogarda
twój lekki strach, że się rozniesie
ktoś umrze na plotkę, chirurg z zakrzywionym dziobem
chcąc - nie chcąc odprawi egzekwie
przesądna do bólu reszta gawiedzi
założy maski. pióra, ciężkie jak z kamienia
przyrosną do twarzy
i odlecicie w cieplejsze kraje,
szukać nowych chorób
(nie odważysz się zostać sam na pustkowiu!)
 
chcesz by było tylko twoje
- wedle życzenia, już kręci się w NIM 
nieanielski młyn, sypie mąkę w oczy
powstają bielma
byście nawet nie próbowali się stąd ruszyć 
 
przedstawiam NIC, autoportret myśli
ocala twoje stado, choć jest radioaktywny
jak nimb, kłujący niczym prą
 
ledwie poznałeś, a już kochasz
 
 



https://truml.com


print