Laura Calvados


Feb22*


To zimno, które się nie kończy jest teraz w tobie. Z dala od wszystkich - głęboko, już zawsze będziesz lutym. 

Ale kiedy się śnisz - tak wysoki, że w ciemności zadzieram głowę i dalej widzę tylko twoją nieruchomą grdykę - próbuję  cię wtedy odwiązać. Odwiesić odstawić położyć odłożyć. Utulić do snu. 

- I że to się do końca nigdy nie udało przekonuję się każdego następnego dnia rano.
- I że twoja szyja tak nieskończenie długa i biała zawsze będzie już kwitła na żółto i fioletowo, jak całe to cholerne przedwiośnie.



https://truml.com


print