Gramofon


spleśniała sperma w słoiczku po cukrze


znaleziony gdzieś pomiędzy
starą talią kart z samochodami
a zapisanymi definicjami
najczęściej na A

ciepło nieistniejących rąk
maluje na szybie serduszka
mrożąc krew w żyłach

cofamy się na paluszkach
aby nie zbudzić obłąkanego Boga
racjonalizującego ludzi

jedynie co można to nie chcieć

w domu cisza
spokój

kilka gwałtów



https://truml.com


print