Pi.


mrrrau (hejtsbuk 2017)


może pan już włożyć - mówi do mnie ekspedientka 
w wieczorowej żabce. przyszedłem tu po prażynki, 
orzeszki i jakieś piwo. nic zdrowego, ale jest alkohol 
na podryw, więc mógłby być i ten seks sobotniej nocy.

już pan może - ponagla nagła kochanka i wszystkie moje
nieokiełznane myśli doznają podkręcenia pulsu na speed, 
wysyłając obrazy nagich ud przyciśniętych do lodówki 
z Perłą i Radlerem Zero Procent za oszronionym szkłem.

niechże pan dociśnie - szepcze mi w ucho szepczący szept.
mam nieodpartą ochotę by zamruczeć. zaraz tu zemdleję.
teraz pin i przebudzenie - chlust w ryj wali rzeczywistość,
więc próbuję ogarnąć tu i teraz. misja - wykonać! serio?

może pan już wyjąć!
- ktoś to powiedział i udowodnił,
że kobieta z którą przed chwilą zgrzeszyłem w myślach
preferuje brutalne "life after sex". już jestem świadom, 
że z tej miłości dzieci nie będzie. biorę tylko paragon.


(c) Hejtsbuk 2017



https://truml.com


print