Pi.


hołd dla premieropodobnej (remiks literacki)


Prowincja 
osiedlowe bloki jeszcze niedawno 
najbardziej wykluczeni społecznie ludzie 
żywili się upolowanymi psami
psami psimi

To biedne południe 
polskie dzieci co nigdy nie mogły 
sobie pozwolić na nowe ubranie 
na broszkę
zabawkę

Cieszyły się z każdego darowanego prezentu
który przez zamożniejsze społeczeństwo 
zostałby wyrzucony 
na śmietnik śmietników 
amen

Matki
które pracowały w systemie niewolniczym 
po 12 godzin za 800 zł 
w uwłaczających warunkach
w marketach obcokrajowców
obcokrajowców (pewnie imigranckich)

Mężowie 
którzy musieli wykonywać polecania 
kierowane do nich nie w ojczystym języku 
a w obcym
chuj wie czyim bo nie naszym

Dzieci 
z patologicznych rodzin bez jakiejkolwiek szansy 
na godne rodzinne życie
dziś z uniesionym czołem 
i rodzicami trzymającymi ich za rękę
nogę mózg na ścianie
nos ucho oraz inne odstające członki

Idą na spacer
bezkarnie bezwiednie i bezczelnie
prosty zwykły spacer
popychani wiatrem historii
przez błyskający czerwienią i błękitem
wieczorny Oświęcim
--------------------------------
* w tekście użyto całej masy cytatów
by podkreślić sarkazm, nierealność i absurd
w literackim wykorzystaniu wazeliny
przez P. Zastrzeżyńskiego i TV Republika.



https://truml.com


print