Pi.


przez zamieszczenie


gdzie to ja się nie mieszczę? pomijając że nie mieszczę się 
w niektórych spodniach, a i kamizelki zaczynają grymasić
- z własnego wyboru nie mieszczę się w wygodnych ramach,

nie dam się zagonić w nawias, zawsze pozostawię awaryjnie
otwartą furtę, bo nauczyłaś mnie oczekiwać nieoczekiwanego. 
podobno na złość nie mieszczę się w wytartych konwenansach.

tym nie omieszkam przechwalać się przy sprzyjającej okazji.
najbardziej żałuję, że już nie mieszczę się w twoich snach. 
zrobiło się w nich tak ciasno, że wypchnęłaś mnie na osobne

zewnątrz. kap, kap. pokornie moknę sobie w trójwymiarowej 
samotności, więc można umieścić tę naszą miłość na półce 
z wyblakłymi hologramami. choć to w głowie się nie mieści.



https://truml.com


print