Waldemar Kazubek


To niełatwe


być poetą w krakowie
to zamęczać kelnerkę
o jeszcze jeden kawałek
serwetki
             (i długopis)
 
być poetą z podhala
to wystrugać z siebie
piórem ostrym
kołek
         (dla boga)
 
być poetą w stolicy
to nie jeździć metrem
tylko na rowerze
po piwo
            (na pragę)
 
być poetą z pomorza
to nie cierpieć ogromu
i usychać z tęsknoty
za górą
            (i depresją)
 
być poetą w mikołowie
to oglądać w kółko
fragmenty wojaczka
na kacu
            (koniecznie)



https://truml.com


print