Nevly


słoik tulipanów


wiosennym ukradkiem
głupie wspomnienia zawsze
i nie ma nic ponad tylko niebo

w dole
wężykiem rozmieniony na drobne
nie całkiem chyląc się ku ziemi
nie dotrzymuję obietnic

późnym wieczorem
trwam w mistyfikacjach
kojarząc potoki i niech się stanie

rankiem dusze uciekają z okien
a ja patrzę na słoik
okradziony z wiosny



https://truml.com


print