Florian Konrad


Psiej!


do końca pozostać w jednej skórze!
-składam wieczystą profesję. choć i tak przyjdzie
się złamać. przywiązanie niewiele kosztuje
ot: naparstek limfy, paczkę  wypalonych zapałek
 
pożycz się. choć na okres próbny
- wołam w dym. trzaskają polana
 
nie odpowiadasz. stada malinowych żuczków
gryzą parciany łańcuch. tak trudno się uwolnić
(pssst!- to wciąga!- syczy spomiędzy szczap)
 
pchlarze przywiązani konopnym powrozem
do drzew wyją Adio del passato
(albo inną przyśpiewkę biesiadną)
czysty turpizm. basy zmieszane z dyszkantem
 
po kostkach pełzają zwierzęta. pełno parzydełek
dziobów, skrzydeł. wszystko jakby gadało
przekaz- do białości
 
a przecież większość owadów to namiastki 
płomieni. tylko w nielicznych drzemie
prawdziwy  żar
 
człapiesz przez ogień. na szczudłach. (tanie protezy
kończyny dosztukowane ze sztachet) 
 
uważaj by nie stracić równowagi
 



https://truml.com


print