Florian Konrad


Obejmowanka


jestem stworzoną do głaskania
sztuczną foczką kanadyjską. wabię się PARO
(oczywiście zamrugam oczkami
gdy nazwiesz po imieniu)
 
to ja. pięćdziesiąt siedem centymetrów pluszowego
antybakteryjnego futerka. dotykaj drżącymi palcami
 
 trzysta czterdzieści czujników 
i trzydziestodwubitowy procesor sprawiają
że mogę wchodzić w interakcje
 
wgrano parę uczuć:
zaskoczenie kiedy odezwiesz się nieskładnie
radość z przytulania
nieprzyjemny pisk, jeśli zdarzy ci się uderzyć
 
więc bij, bym nie był przyjacielski
i znów głaszcz, obca i zagubiona 
w pokomplikowanym świecie, kochana (...)
- imię często się zmienia
 
obym zdziczał na dobre
(2,7 kilo strachu- nieoswojona bestia!)
 
pani pielęgniarka skarci. że tak nie wolno
że powinnaś być miła.
a ja będę patrzeć plastikowymi węgielkami
 
zobacz kto przyszedł- powie następnego dnia
przynosząc słodkiego PARO
 
nabij znów, drżącą dłonią na grzbiecie której 
wykwitają rdzawe cętki. okażę sztuczny ból
głośniczek zakwili
 
ziemia pełna drani: w myślach podrzynają 
gardła od zawsze martwym przyjaciołom 
 
raz do roku szepczę ludzkim głosem
ironia losu- owych nocy wszyscy są zajęci
chodzeniem po dachu



https://truml.com


print