gabrysia cabaj


Scena rodzaju


Kiedy tak sobie siedzimy na ławce przed domen
kiedy siedzimy, patrząc w stronę studni i dalej,
a na każdy nasz ruch czułe pieski i kot, stado kur,
gęsi.
Kiedy kładzie książkę na kolanach -
pewnie z daleka jest turkusową plamą.
Wiesz?
Ten biały tył sarny nazywają lustrem. Lustro
odwraca się. Kto wie -
może przyjdzie tu do nas i powie:
jestem taka samotna. 
Czy mogę się tutaj położyć? 
Wtedy nic nie odpowiemy,
bo niby o czym rozmawiać z trochę dziwną 
sarną
.



https://truml.com


print