Sztelak Marcin


Ostatnia krucjata


 
 
W kwestii wyboru tylko jedna droga,
do końca. Prawdopodobnie nieuniknionego.


Wypłowiałe zdjęcia odbijają przyszłość,
chociaż może to tylko złudzenie,
przedsenne.
 
Jednak umarli szepczą opowiadając baśnie,
chociaż nie ma szczęśliwych zakończeń.
Czuję przedsmak wolności, bez uwikłań.
 
Być może gdzieś jeszcze stoją mury Jerozolimy. 
Kamień na kamieniu,
słońce spada za nagą górę.
 
Jednak łzy, więc odchodzę w stronę
nieznanych krain. Tych, które nigdy
nie istniały.
 
W kwestii wyboru tylko jedna droga,
od początku. Prawdopodobnie nieuniknionego.



https://truml.com


print