Sztelak Marcin


Emanacje


 
Odsłania oblicze, jej oczy niebieskie
aż do zawrotu głowy.
Później swobodne spadanie
w sam środek
 
galaktyk, jednak daleka droga
usiana śladami błędnych wędrowców.
Zapomnienie coraz ściślej oplata
głowę, na końcu
 
pustka rozpięta na ramie helisy, dna 
coraz bliższe, a wokół wszechświaty
rodzą się / umierają w skurczu.
 
Zupełnie jak człowiek.



https://truml.com


print