Marek Gajowniczek


Zmartwychwstanie


Misterium, jak promień wychodzący z rany.
Spotkanie dwóch światów z których jeden znamy.
Niepewność, postawa, nadzieja, czekanie. 
Wiara i obawa. Życia przenikanie.
 
Ludzkie jest cierpienie, a boska jest troska.
Przez krzyż wyniesienie. Opieka ojcowska.
I ludzkie też było do Nieba pytanie.
Boska jasność w grobie, Całun, Zmartwychwstanie.
 
A potem był powrót. Przedziwność przemiany.
I myśli kołowrót... i palec do rany. 
Spóźniona refleksja, gdy chleb z nimi dzielił.
I czas był potrzebny, zanim zrozumieli.
 
I my mamy własne spotkania na drodze.
Skąd jestem? - pytamy. I dokąd odchodzę?
A Jezus potrafi zawrócić do Rzymu
i małych podnosić - pochylać olbrzymów.
 
Nie tylko dla gestu, by myli nam nogi.
Wracamy w Misterium refleksją w pół drogi,
która nas prowadzi przez dolinę ciemną.
Pan Jezus zmartwychwstał. Jest przy mnie. 
 
Jest ze mną.   



https://truml.com


print