Marek Gajowniczek


Guano - kłopot, czy cenny nawóz?


A jednak są takie ptaszki,
co własne kalają gniazda.
Chowają gdzieś się pod daszki
i już się nie liczą... jazda!
 
Swe czubki oraz czubaszki
powycierają w guanie.
A jednak są takie ptaszki.
Ważne jest dla nich nasranie!
 
A potem dziobem błyskają
z uśmieszkiem jakby nie chciały.
Kukułcze jaja składają,
by inne wysiadywały.
 
Odlecą potem do banków,
do franków, albo do spółki
i radość nam o poranku
zwiastują niby kukułki.
 
Taka ich widać natura.
Takie to ptasie jemioły.
Otrzepią swe brudne pióra
i sępi łeb wytrą goły.
 
Obsiądą wszystkie ekrany
i krzyczą, że ktoś przegania,
choć niszczą jak kormorany
swe miejsca do gniazdowania.
 
Ktoś musi znieść ich ochronę.
Odstraszyć, albo gdzieś wysłać,
a lęgi zanieczyszczone 
niech z prądem zabierze Wisła.
 
Na tratwie - starej platformie
niech płyną sobie za morze
i w świat odlecą pokornie,
bo napaskudzą nam gorzej!



https://truml.com


print