jeśli tylko


Komunikacjusze wszystkich krajów..


Siedzę w tramwaju. To dziwne miejsce. Miejsce, które przesuwa się przez inne miejsca. Więc siedzę w tym samym, a zarazem w coraz innym. Popularne. Straszny tłok. Ale chyba nikt nie chce tu być. Trzymają się jak najbliżej drzwi, choć przed chwilą za nim gonili. Im dalej jadą, tym szybciej wysiadają. Żadnego przywiązania. A możnaby wspólnie spędzić ten czas Wymienić myśli. I tak, niechcący podsłuchując cudze rozmowy i westchnienia, tworzymy pewną wspólnotę. Dlatego to się nazywa "komunikacja". Jednak  trochę na wyrost. Siedzenia ustawione naprzeciw siebie. Face to face - jak mówią wyspiarze. Właściwie każdy ma fejsa w fejsie. W fejsbuku znaczy się. Tylko kciuki migają. A ja nie mam fejsa. Czy to znaczy, że nie mam twarzy?



https://truml.com


print