sam53


nasze małe kostropate...


Z twoich warg chcę sczytać szeptem powiedziane
imię którym co dzień ze słońcem się witasz
chcę myśli układać w modlitwie nad ranem
do której i kwiaty mogłyby się przyznać

chcę ci w pocalunkach przynieść krztynę lata
albo wcześniej wiosnę wiem że kochasz zieleń
w źdźble trawy przycupnę którą będziesz głaskać
w listku koniczyny aż po szarą jesień

spróbuję przez chwilę włosy musnąć wiatrem 
wzlecieć tam gdzie szczęście razem z nami wstanie
naszym kostropatym nazwać nienazwane
z ust miłość wyczytać
bukiet kwiatów zanieść



https://truml.com


print