Yaro


życie jest cudem


zrzucam z ramion życia troski 
wszelkie sprawy niezałatwione
odstawiam jak nałogi
problemy już ich nie mam 
nie ważne co zjem gdzie usnę
 
życie jest cudem zrozumiałem
słowa Moniki przytaczam
byliśmy jesteśmy będziemy
 
nie błądzę po świecie 
lecz na nowo kocham 
z szacunkiem do wszystkiego
co rośnie
biega pije wodę 
 
 dziecko pogodnie chwytam w dłonie
motyle kwiaty i liście zielone
uśmiechem gaszę niezgodę
wszelkie waśnie
nie wagą przetrwania
 
są sprawy rzeczy poświęcić im uwagę
ważne byś był
jak anioł dobry duch
 
zastanów się pomyśl
co ważniejszego 
od spotkania się z Panem Bogiem
na ścieżce życia 
 
chcę żyć
nie umierać w okopach
gdzie rewolucja otwiera usta
pieniądze ropa złoto Tobruku
 
ubieram dzieci swoje do szkoły 
każdego z nas tak ubierano 
zawsze rano
 
życie nie wymaga wiele 
człowiek robi to co inni 
powiela
zazdrości zabija niepotrzebnie
 
muzyka ukojeniem
droga zbawieniem
 
lasy szumią radośnie
uspokaja mnie zapach twoich włosów
zawsze nocą nim zaśniesz 
 
cisza nad jeziorem 
gdy Księżyc topi leniwie spojrzenie w zimnej wodzie
 
byle nie z gołą dupą na mrozie



https://truml.com


print