Marek Gajowniczek


500 +


Jest i u nas taka sfera,
co nie daje, lecz odbiera
i ma to w swojej naturze,
żeby ściągać jak najdłużej,
a gdy więcej już się nie da,
wtedy krzyczy: Bieda! Bieda!
 
Lubi zarządzać funduszem.
Posuwać się do wymuszeń
i mogła nawet polecić,
by odbierać ludziom dzieci,
jeśli nie mają pieniędzy.
Długo u nas żyła z nędzy.
 
Wszyscy dobrze znali pana.
Niepodzianie przyszła zmiana
i zdecydowała o tym,
by wypłacać pięćset złotych
na dziecko każdej rodzinie.
Wielki gwałt się podniósł w gminie. 
 
Nawet sam autor Planu,
krzyczał, że to zdrada stanu
i nie ma praworządności
i Trybunał się zezłościł,
że nie może zabrać głosu
na takie skaranie losu.
 
Jak rozdawać? Komu dawać?
Na ironię to zakrawa,
gdy są niespłacone długi,
a wyjazdy na usługi
pod ekonomiczny bat
wyciągnęły wielu w świat.
 
Jaki w tym będzie interes?
Rząd oburzył całą sferę,
a najbardziej krzyczał KOD,
że trafiono kulą w płot
i że jest nienowocześnie
i za dużo i za wcześnie!
 
W Düsseldorfie pod meczetem
Polskę jak biedną kobietę
ośmieszono na paradzie,
a w europejskiej Radzie
matoł nakazał kontrolę.
Czuł, że chwieje mu się stolec.
 
Rozpoczęła się debata.
Jeszcze krzyczą: Strata! Strata!
Lecz tym razem są w mniejszości.
Nie ma "Ody do radości"
Słychać jedynie "Aj... waj!"
Tacy ludzie. Taki kraj.



https://truml.com


print