Post Scriptum


Tam i z powrotem 2:15 am


Co noc, z miasteczka Rem,
odchodzi pociąg widmo.
Ponoć maszynista cierpi
na bezenność.
 
Za jego oknami pory roku,
na zgiętych karkach drzew,
stroszą pióra.
 
Czasem, jednostajny stukot
zakłóci znajomy głos.
Wtedy błądzę po przedziałach,
gubiąc wątek i cel podróży.



https://truml.com


print