Ananke


Napięcie powierzchniowe


Jak w deszczu wierzba,
nasiąkam lepkimi słowami,
łapczywie je chłonę
od drżących liści
po najdrobniejsze korzenie.
Karmię się treścią tanich słów
niczym żebrak sięgający po resztki
z pańskiego stołu.
 
Zajęta obgryzaniem rzuconej kości
nie spostrzegłam, 
że jedną ręką mnie głaszczesz
a drugą sięgasz po nieznane,
wracając z obcym zapachem.
 
Wiarą w cuda wytapetowałam
cały nasz świat,
klej ze śliny trzyma równie długo
jak złożone obietnice.



https://truml.com


print