Sztelak Marcin


Kamień afilozoficzny



Beznadziejnie zakochani błądzą
w opuszczonych parkach.
Złośliwi ekshibicjoniści pokazują
fałszywe drogi do wyjścia.
 
Prawdopodobnie za najbliższym zakrętem
kończy się świat. Niezbyt spektakularnie,
żadnych majestatów.
 
Okoliczni mają w głębokiej pogardzie obwieszczenia
i trąby archaniołów.
Ostatecznie tylko ci, którzy nie mieli czasu
na życie przejmują się sądem.
 
Nawet obłąkani alchemicy spokojnie
jedzą ziemniaki z omastą.
Wciąż niepewni przemiany złota w glinę
nieporadnie lepią golemy.
 
To niemożliwe – powtarzają zmartwychwstańcy,
ciesząc się życiem pozagrobowym
na facebooku. Z drugiej ręki.
 
A czaszki filozofów grzechoczą niespokojnie,
nadal porządkując uniwersum.
Począwszy od bezładnie rozrzuconych
kości.
 



https://truml.com


print